Forum www.formula1fan.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wyścig
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.formula1fan.fora.pl Strona Główna -> Formuła 1 / Sezon 2010 / GP Singapuru
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lolok
Rurka Roberta
Rurka Roberta


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 4310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Centrum

PostWysłany: Nie 18:14, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Z Heikkim już dawno jest:
Cytat:
"Widok zawsze jest dramatyczny, gdy bolid znajduje się w takim stanie. Nie chciałem wjeżdżać z nim do pit lane, ponieważ mogłoby to skończyć się źle dla wielu tam przebywających. Szukałem marszala z gaśnicą, pod którego podjechałem bolidem. Uszkodzenia nie były takie małe, ale najważniejsze, że nikomu nic się nie stało." [H. Kovalainen]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelka
Fotograf na paddocku
Fotograf na paddocku


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krapkowice

PostWysłany: Nie 19:27, 26 Wrz 2010    Temat postu:

O, to coś przegapiłam, dziękuję bardzo Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Silver Arrow
Silver Arrow


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 6334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:28, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Ja chyba oglądałam nieco inny wyścig niż niektórzy.

Jeśli chodzi o Marka i Lewisa, obu Ich lubię niemal na równi i stwierdzam najzwyczajniejsze w świecie RA. Takie są wyścigi i nikt nie ma prawa od Marka oczekiwać nagłej teleportacji... Lewis pokazał jajca bo się zabrał za ten manewr a Mark bo się bronił (generalnie wiadome było, że Mark za darmo pozycji nie oddaje). Mark mógł albo się bronić (czyli to co zrobił), ryzykując nie tylko wypadek Lewisa, ale swój, albo musiałby zjechać całkowicie z toru i pewnie skończyć na jakiejś bandzie, do czego nie powinien absolutnie się czuć w obowiązku. Poza tym Robert też wyprzedzał w tym samym miejscu i swojemu rywalowi zostawił więcej miejsca niż Lewis Markowi, i gdyby zabrał się za to jak Lewis, to nie byłoby tak różowo. Niemniej jednak cenię sobie agresywność Lewisa i nie będę tutaj twierdzić, że to była Jego wina, bo tak jak stwierdziłam – RA. A jeśli miałabym wskazać winnego, to jednego z Virginów. A Lewisa i tak mi szkoda, ale obwiniać Marka nie mam zamiaru.

Od razu ostrzegam, że jakiekolwiek przytaczanie kontrargumentów spłynie po mnie jak po kaczce .

Nie rozumiem też za co miałaby być kara dla organizatorów za opóźnioną reakcję porządkowych? Za to, że nie rzucili się na tor zanim nie sprawdzili czy nikt Ich nie rozjedzie? Mogli zacząć interweniować dopiero wtedy kiedy Heikki się zatrzymał.

No i esencja tego wyścigi: Robert! Ok, miał nowe oponki, ale trzeba wziąć też poprawkę na to, że jest to tor uliczny z masą zakrętów, a On tymczasem nadrobił 6 pozycji w 9 okrążeń, zapewniając tym samym niesamowite emocje (Z Madzią wydzierałyśmy się wniebogłosy) no i pokazał, że jeśli ma bolid dający jakąś przewagę (w tym wypadku tę przewagę dawały opony), to potrafi walczyć. Można by się pokusić o zastanowienie co byłby w stanie wyciągnąć z RB które samo z siebie ma przewagę nad rywalami . Start również miał niezły i naprawdę nie żałuję, że przed dodatkowym pit stopem był 6 a dojechał 7 bo pokazał kawał ścigania.

Alo, Vet – równy wyścig i tyle. Naprawdę miałam nadzieję, że Vettel pokusi się o jakiś manewr, ale albo Ferrari tutaj było zbyt szybkie, albo Vettel odwiedził psychoterapeutę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ForceIndiowy
VIP na GP
VIP na GP


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:47, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Miałem nie napisać, ale napiszę: czyli Vettel nie powinien otrzymać kary za kolizję z Kubicą w Australii, tak? Bo schemat kolizji jest identyczny. Wyprzedzanie po zewnętrznej i dostanie strzała od kierowcy wyprzedzanego będącego już ponad pół długości bolidu z tyłu i mającego wystarczającą ilość miejsca żeby zmieścić się w zakręcie bezkolizyjnie.

Żeby post wyglądał dłużej a co za tym idzie mądrzej będę wałkował temat dalej. Nigdy nie twierdziłem, że kara dla Vettela była wtedy słuszna, uważam, że była przesadnie duża, i dlatego 'domagałbym się' teraz od sędziów tylko reprymendy dla Webbera. Kara w praktyce żadna, ale w teorii pokazuje kto zawinił. Bo dla mnie jest ewidentne kto zawinił. A za tekst z teleportacją nobla literackiego wręczyć w kategorii 'bajka'. Webber miał wystarczającą ilość miejsca i można to zobaczyć jeśli się zada sobie choć tyle trudu by obejrzeć powtórkę.

Niestety sędziowie są szalenie niekonsekwentni. Albo pozwalamy na ostrą walkę albo nie. Skoro też nieszczęsny Vettel karę dostał i ten powinien takową otrzymać. Jak dla mnie sytuacja jest jasna. Albo uznajemy powiedzmy: "daliśmy karę MSC bo manewr na Rubensie był niebezpieczny, ale za wywalenie kogoś z wyścigu w bezpieczny sposób kary nie dajemy (patrz Vettel na Spa)", albo "karzemy zarówno za niebezpieczne manewry jak i eliminowanie przeciwników jak i ścinanie zakrętów, bla, bla, bla". Jedynym co może być tu usprawiedliwieniem dla Webbera, jest to że nie atakował (jak Vettel Buttona) tylko się bronił. Ale niestety miał na to duuużo miejsca.

Ogólnie sprawiedliwości zero. Za wyeliminowanie głównego rywala w walce o WDC brak nawet pogrożenia palcem.

Na koniec takie jeszcze niegrzeczne zdanie z mojej strony. Jak się spieraliśmy o kolizję Sutila z Kubicą w Bahrajnie (pomijam już to, że tam Kubica zamknął Sutilowi drzwi, tu Hamilton nic takiego nie zrobił, że tam Sutil był pół bolidu za RK, tu Webber był prawie cały bolid za Lewisem, tam było L1 T1 i słaba widoczność, a tu nie) to Twoim koronnym "argumentem" było to, że w wypowiedziach po wyścigu Kubica sie krzywił na Adriana, a ten się tłumaczył. No kto jak kto, ale Ty wypowiedzi Lewisa i Marka po wyścigu na pewno prześledziłaś. Więc teraz ja użyję takiego samego argumentu, choć w moim mniemaniu to żaden argument: Webber się tłumaczył, Lewis psiocył.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ForceIndiowy dnia Pon 11:16, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Silver Arrow
Silver Arrow


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 6334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:45, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Problem w tym, że ja nie uważam, żeby Lewis zostawił Markowi wystarczająco dużo miejsca, jak sam powiedział "nie widziałem go w lusterku za sobą" a dla BBC powiedział, że miał ograniczoną widoczność i po omacku starał mu się to miejsce zostawić. Można to rozumieć tak: nie widziałem go, WYDAWAŁO MI SIĘ że jest już za mną, zahamowałem, skręciłem i... wiadomo co się stało. Nie wiem jak Ty, ale to nie brzmi jak: Mark jest wszystkiemu winny!

Robert zostawił jakieś pół metra więcej Sutilowi w tym samym zakręcie a i tak niewiele brakowało, by Sutil się w Niego pakował. Być może chodzi o te pół metra. Mark niemal połową bolidu był na tarce, więc sorry, ale gdzie tu miejsce? jak napisałam: Mark nie miał obowiązku zjeżdżać na pobocze, bo to raczej nie jest linia jazdy, czyż nie?

Kierowcy muszą też uwzględniać charakter swojego przeciwnika, a wiadomym jest, że Mark nie odpuszcza... gdyby w tym zakręcie spotkał się Senna i Prost, czy MSC i Alo, to wyglądałoby to tak samo... Poza tym Mark został rozproszony przez dublowanego kierowcę.

Ale nie twierdzę, że ktoś powinien tutaj ponosić karę, bo Lewis to prawdziwy ścigant i widząc okazję chciał ją wykorzystać, a Mark miał prawo się bronić.

Sutil z Kubicą w Bahrajnie?? Mowa o tej kolizji w której Sutil nic nie widział i wcisnął gaz?? XD Pozostawię bez komentarza.

(Dłużej, wcale nie znaczy mądrzej)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez T. dnia Pon 11:46, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ForceIndiowy
VIP na GP
VIP na GP


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:27, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Jeżeli jesteś zdania, że mam nie dyskutować to potraktuj mnie jak powietrze, ale proszę Cię o zwrócenie uwagi na 3 rzeczy. Jeśli jeszcze nie widziałaś onboardu Webbera to najpierw sobie obejrzyj:
1. kiedy Mark był niemal połową bolidu na tarce? Na tarce to miał tylko lewe koła, może kawałek za tarką, tym niemniej do połowy bolidu bardzo daleko
2. kolizja zdarzyła się na wyjściu z zakrętu. Mark na owej tarce był przy apexie. Przy wyjściu miał dość miejsca.
3. Z onboardu doskonale widać, że wychodząc z zakrętu i mając przed sobą (więc i widząc) Lewisa, Mark nie ma maksymalnie skręconej kierownicy. Pojechać w miejscu kolizji (czyli na wyjściu nie przy apexie zakrętu) można było po torze zupełnie inaczej: bardziej do lewej linii.

Chciałem też uwzględnić, że jeżeli kierowcy mają uwzględniać charakter przeciwnika, no to sorry... Lewis z walecznością Marka liczyć się musiał, a Mark z walecznością Lewisa nie musiał? No już bardziej walecznego od Lewisa to w stawce nie ma Smile

Przepraszam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ForceIndiowy dnia Pon 17:27, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Silver Arrow
Silver Arrow


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 6334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:56, 27 Wrz 2010    Temat postu:

1. Tu:

Trochę dalej, a Mark byłby lewymi kołami poza torem, a gdyby to było Monako, to byłby na ścianie (przypomnij mi swoją opinię o tym jak MSC zepchnął Rubiego na ścianę)
Robert zostawił Sutilowi naprawdę niewiele więcej miejsca i nadal obstawiam, że gdyby nie to, to nie byłoby już tak różowo, bo Niemiec ledwie się wybronił.
2. Tak, kolizja zdarzyła się po wyjściu z zakrętu, zgadzam się, ale to Lewis skręcał po omacku, myśląc, że Mark jest już całkowicie za Nim a był tylnymi kołami przed przednimi Marka, a Mark zjeżdżał właśnie z tarki. Robert podczas manewru z Sutilem ten decydujący skręt, czy jak to nazwać, wykonał kiedy przednie skrzydło Niemca było w połowie Jego przedniej opony.
3. No widzisz, może można było, ale trzeba pamiętać, że Mark zjeżdżał właśnie z tarki, a raczej wtedy nie należy wykonywać żadnych specjalnie nagłych manewrów, po prostu wybrał najbezpieczniejszy sposób, bo chyba nie twierdzisz, że wykonał nagły skręt kierownicą w prawo... tak samo jak Mark teoretycznie mógł, tak samo Lewis teoretycznie mógł pojechać na wyjściu z zakrętu jeszcze kawałek prosto, a dopiero potem skręcić. Można sobie gdybać na dowolne sposoby Smile

(No ale co ja się tam wypowiadam na ten temat, jak ja nawet prawka nie mam )

No i właśnie to była kwestia spotkania się dwóch walecznych umysłów BUM!

Wkroczyliśmy w decydującą fazę mistrzostw i każdy stara się dla siebie ugrać jak najwięcej. To właśnie dlatego z takim rozrzewnieniem wspomina się czasy walki Senny z Prostem, zero kompromisów... Ok, mamy teraz inne czasy, ale fajnie jest wiedzieć, że możemy mieć do czynienia z wyścigiem, gdzie kierowcom nie daje się kar za to, że się ścigali.

Takie są wyścigi, jak to się mówi. Typowe RA.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ForceIndiowy
VIP na GP
VIP na GP


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:21, 27 Wrz 2010    Temat postu:

A jak Lewis miał skręcać nie po omacku skoro Mark był z tyłu. Widzieć go nie miał prawa (w lusterkach) bo lusterka pokazywały mu w zakręcie ścianę od zewnętrznej. Niestety w F1 nie są ustawiane Smile

Co ma MSC-BAR do tej sytuacji? Ja analogiczną kolizję widziałem w Australi w 2009, a nie na Węgrzech w 2010. Schumachera krytykowałem ponieważ jego zachowanie było niebezpieczne - spychał przeciwnika na ścianę przy 300 na godzinę. Hamilton na żadną ścianę nie spychał (w tym miejscu ściana nie biegnie przy samym torze), i wszystko było bezpieczne.

Co do 'nagłych manewrów'. Nie chcę od Webbera aby skręcał nagle. Natomiast uważam, że powinien pogłębić skręt co z nagłością ruchów nie ma wiele wspólnego. A skończyć mogło się raczej nad niż podsterownością więc Lewis by nie oberwał, a Mark pozycji nie stracił bo jechały za nim 2 Virginy. Przy czym tu zastrzegam: nie znam się. Ja tak przewiduje, ale w bolidzie nie siedziałem.

"możemy mieć do czynienia z wyścigiem, gdzie kierowcom nie daje się kar za to, że się ścigali. ."
W takim razie gdzie konsekwencja? Bo przecież wiele razy sypnęło DT za to, że się ścigali. Weźmy takie doliczenie sekund Lewisowi w Belgi w 2008. Dal mnie skandal. Nawet kolizji nie było, a po tym gdy Lewis wyprzedził Kimiego to Fin miał lepszą linię. Że Ferrari wtedy na mokrych dohamowaniach zachowywało się jak tancerka to inna para kaloszy, i dzięki tejże Lewis wyprzedził Kimiego. Mieliśmy epicki pojedynek dwóch świetnych kierowców, a wyścig wygrał ten co tracił do nich po 3 sekundy na kółku i to w czasie ich bezpośredniej walki. Tak samo wiele kolizji (typu VET-KUB) jest IMO karanych niepotrzebnie. Tym niemniej domagam się konsekwencji. Skoro karzemy za kolizje to karzemy. Choć może to jakiś nowy trend, bo przecież Rubensa nie ukarali za bęcka w Alonso... Jeśli tak ma to wyglądać, to niech nie karzą Webbera, ale w dobie dawania kar za większe pierdoły reprymenda powinna być. Jeżeli jednak ja widziałem winę Webbera to zgodzisz sie, że mam pełne prawo do żądania kary. Walczył o pozycję? No i co? Vettel w Belgii z Buttonem też nie walczył o kopiec kreta... Jeśli jednak Kubicę ukarali w 2007 (bodaj w Japonii) za kolizję z LH to teraz Webbera też ukarać powinni. Przy czym napiszę raz jeszcze - jeśli trend nie karania za kolizje tego typu ma się utrzymać to będę zadowolony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Silver Arrow
Silver Arrow


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 6334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:42, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Ja też nie twierdzę, że to była taka sama czy podobna sytuacja, jakoś przy rozpatrywaniu staram się unikać analogii i tym podobne, gdyż każdy tor, para kierowców biorących udział w danym zdarzeniu i warunki są inne.

Wiesz, to znowu można powiedzieć, że Mark nie mógł przewidzieć zachowania Lewisa, mógł założyć, że ten pojedzie trochę dalej, więc wybrał jazdę po torze, a nie kawałek poza nim, bo pogłębienie skrętu raczej doprowadziłoby do tego, że Mark przeciąłby kołami, czy tam jednym kołem białą linię... pobocze, poboczem, ale nikt nie ma prawa wymagać od Niego by zjeżdżał z toru na pobocze.
Choć naprawdę nie wiem jakie itp skręty czy nie skręty kierownicą są bezpieczne na tarkach... o ile prowadziłam samochód nie raz, o tyle doświadczenia w takiej jeździe nie mam

Widzisz, ja tam nie twierdzę, że w Belgii kara Lewisowi się należała Zdecydowanie wygrał nie ten kierowca co powinien Smile.

Zauważ, że w tym sezonie, kiedy to wśród sędziów znajduje się jeden były kierowca, mamy do czynienia i tak z mniejszą ilością kar.

Cholera! Broniąc tak Marka wychodzi niemal na to, że obwiniam Lewisa, a dla mnie to po prostu RA i już i kara żadna się nie należy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ForceIndiowy
VIP na GP
VIP na GP


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:52, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Mogę Ci coś miłego przy okazji tej różnicy zdań napisać: wcale nie wychodzi, że obwiniasz Lewisa

Poza tym temat uważam za wyczerpany, gdyż w naszych postach jest coraz więcej stwierdzeń "w tym punkcie się zgadzam" oraz coraz mniej dyskusji o Webberze, za to o Belgii 2008 i prowadzeniu samochodu cywilnego coraz więcej Smile

A tak do wszystkich (nie tylko do Ciebie, Dianuś):

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak widać nie jestem odosobniony w opinii o kierowcach Red Bulla. I co najlepsze moim największym sojusznikiem jest gość, z którym się najdelikatniej mówiąc nie lubimy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ForceIndiowy dnia Pon 19:29, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.formula1fan.fora.pl Strona Główna -> Formuła 1 / Sezon 2010 / GP Singapuru Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin